wtorek, 13 maja 2014

Najlepszych lig świata (bez Ligue 1) fakty i smaczki zebrane (Impresje weekendowe - 11) (cz.2)

Wczoraj zaprezentowałem fakty i ciekawostki związane z ostatnią kolejką ligową w niemieckiej Bundeslidze oraz przedostatnią we włoskiej Serie A. Dziś nadszedł czas na kolejną wielką kampanię - angielską Premier League. Zapraszam!

Anglia:

- Mistrzem Premier League został Manchester City, który zapewnił sobie tytuł wygrywając w ostatniej kolejce mecz na własnym stadionie z londyńskim West Hamem 2:0. Osiągnął on tym samym dwupunktową przewagę nad drugim Liverpoolem, zdobywając 86 punktów, czyli o 3 punkty mniej niż Manchester United przed rokiem i on sam przed dwoma laty. Jest to czwarte w historii mistrzostwo klubu z Etihad Stadium, a drugie odkąd rozgrywki odbywają się pod szyldem Premier League.

- The Citizens zdobyli w mijającym sezonie 102 gole, co jest wynikiem o jedno oczko gorszym od rekordy ustalonego w sezonie 2009/10 przez Chelsea. Ledwie jedno trafienie gorsi byli gracze Liverpoolu. Warto nadmienić, że aż 86 bramek padło z obszaru pola karnego, a 13 po rzutach rożnych (najwięcej wśród wszystkich drużyn Premier League). Najbardziej bramkostrzelnymi zawodnikami byli Yaya Toure (20 trafień), Sergio Aguero (17) oraz Edin Dżeko (16). Jako ciekawostkę można dodać, że Manchester City uzyskał lepszy bilans bramkowy (65), niż samych goli strzelił jego lokalny rywal - United (64).

- Radość fanów Manchesteru City była przeogromna, po końcowym gwizdku zajęli praktycznie całą płytę stadionu:


- The Citizens posiadają fanów w różnym wieku. Oto jak dwoje wnucząt postanowiło zażartować ze swej babci:




- Drugie miejsce zajął Liverpool, zdobywając w ostatecznym rozrachunku 84 punkty. W ostatnim spotkaniu wygrał on z Newcastle United 2:1. Samobójczego gola strzelił obrońca Liverpoolu - Martin Skrtel, dla którego był to 4 "swojak" w zakończonym sezonie. Obie bramki dla The Reds padły po rzutach wolnych (rzuty wolne były wykonywane praktycznie z tego samego miejsca, tak samo jak strzały do bramki). W ilości bramek zdobytych po stałych fragmentach gry drużyna z Anfield nie ma sobie równych w tym sezonie - zdobyli w ten sposób 26 goli, co stanowi ponad 1/4 ich ogólnego dorobku.

- Liverpool jednocześnie stał się pierwszą drużyną od sezonu 1962/63 (kiedy dokonał tego Tottenham), która w jednym sezonie zdołała zdobyć ponad 100 bramek i jednocześnie stracić ponad 50. Drużyna Rodgersa ustanowiła w tym sezonie także rekord goli zdobytych w pierwszej połowie - 59. To więcej, niż dorobek 14 innych drużyn angielskiej ekstraklasy w tym sezonie.

- Wiadomym jest, że przed walką w Lidze Mistrzów po 5 latach przerwy, Liverpool musi poszerzyć oraz wzmocnić skład. Głównymi kandydatami do gry na Anfield w przyszłym sezonie są: Adam Lallana z Southampton (za którego ponoć złożono już ofertę), Cristian Tello z Barcelony, Will Hughes - fantastyczna młoda gwiazda Championship z Derby County oraz William Carvalho ze Sportingu Lizbona. Ponadto, jako konieczne wzmocnienie lewej obrony wspomina się o Ashley'u Cole'u odchodzącym z Chelsea oraz Alberto Moreno z Sevilli. 

- Od zgryźliwości nie powstrzymali się fani Manchesteru United (ci sami, którzy w podobny sposób domagali się zwolnienia Davida Moyesa), wynajmując samolot, który przelatując podczas meczu nad Anfield Road miał "przypomnieć" Stevenowi Gerrardowi liczbę jego tytułów mistrzowskich:



- Trzecie miejsce w tegorocznych rozgrywkach zajęła Chelsea, która wygrała swój ostatni mecz na wyjeździe w Cardiff 1:2. Znakiem rozpoznawczym drużyny Mourinho w tym sezonie była defensywa - stracili oni ledwie 27 bramek, a także najczęściej zachowywali czyste konto (18 razy). W ledwie jednym meczu The Blues stracili więcej niż dwa gole - w wygranym na wyjeździe meczu z Sunderlandem 3:4. Gracze Chelsea byli także najczęściej oddającymi strzały na bramkę rywala - ich średnia na mecz wyniosła 18,2. 

- Po raz pierwszy w swojej karierze Jose Mourinho zakończył sezon poza pierwszą "dwójką". Jest to także pierwszy od 2002 roku sezon bez jakiegokolwiek trofeum wywalczonego przez Portugalczyka. 

- Czwarte miejsce w tabeli oraz prawo do gry w eliminacjach do Ligi Mistrzów wywalczył sobie Arsenal. Choć bez problemu wygrał swoje ostatnie, wyjazdowe spotkanie z Norwich 0:2, miejsce w czołowej "czwórce" zapewnił sobie dużo wcześniej. Jest to szósty przypadek, w ciągu ostatnich dziewięciu sezonów, że Arsenal plasuje się tuż za podium. Bramki dla Kanonierów zdobyli Carl Jenkinson (był to jego pierwszy gol w seniorskiej karierze!) oraz Aaron Ramsey. Jak istotna była nieobecność Walijczyka w najważniejszych meczach sezonu pokazuje fakt, iż miał on czynny udział w zdobyciu 27% goli strzelonych przez Kanonierów w całym sezonie, pomimo opuszczenia aż 16 spotkań (!). Z 10 trafieniami został też drugim najlepszym strzelcem w swojej drużynie.

- Klub z Emirates Stadium po sezonie opuści prawy obrońca - Bacary Sagna, który najprawdopodobniej przeniesie się do Manchesteru City. Bliski podpisania kontraktu z Kanonierami jest natomiast inny Francuz - Loic Remy. Sam Arsene Wenger zapowiada wiele wzmocnień w letnim oknie transferowym, jednak na tę chwilę ciężko jest wskazać konkretnych zawodników.

- Kwestia piątego miejsca rozstrzygnięta była jeszcze przed ostatnią kolejką - zajął je Everton i tym samym zapewnił sobie udział w rozgrywkach Ligi Europy.

- O ostatnie miejsce w lidze, które pozwoliłoby na grę w europejskich pucharach do końca walczyły drużyny Tottenhamu oraz Manchesteru United. Koguty miały 3 punkty przewagi nad Czerwonymi Diabłami i powiększyły ją, gdyż pokonały Aston Villę 3:0, gdy Manchester zremisował 1:1 w Southampton. Po raz pierwszy od 25 lat Manchester United nie zakwalifikował się do europejskich pucharów. Był to mecz pożegnań - ostatni raz trykot z logiem United założyli Nemanja Vidić (kapitan drużyny) oraz - jak się okazało dzień później - wieloletni lider defensywy, Rio Ferdinand, z którym postanowiono rozwiązać kontrakt. Swój ostatni mecz jako menedżer drużyny zaliczył także Ryan Giggs. Niepewna jest również przyszłość kilku graczy: m.in. nie przedłużono do tej pory kontraktu z Evrą. Grupa decyzyjna klubu z Old Trafford w porozumieniu z nowym menedżerem, którym prawdopodobnie zostanie Louis Van Gaal, zamierza sprowadzić kilku klasowych graczy. Mówi się miedzy innymi o wzmocnieniu lewej obrony Lukiem Shaw oraz zakontraktowaniu nowego lidera środka pola: Marco Reusa, Toniego Kroosa lub Cesca Fabregasa.

- Podczas meczu w Southampton na trybunach pojawił się selekcjoner angielskiej reprezentacji - Roy Hodgson. Następnego dnia podał on listę zawodników powołanych na mundial w Brazylii. W kadrze znalazło się 7 zawodników z klubów rozgrywających mecz na St. Mary's Stadium. 

- W końcowych minutach meczu Tottenhamu miał miejsce zabawny incydent. Pewien kibic Kogutów, zajmujący miejsce w pobliżu ławki rezerwowych, dość mocno uprzykrzał się swoimi głośno wypowiadanymi opiniami menedżerowi zespołu - Timowi Sherwoodowi. Ten, znany ze swej spontaniczności, zaprosił fana do siebie, kazał mu ubrać swój klubowy bezrękawnik i powiedział, żeby sam spróbował poprowadzić drużynę w ostatnich minutach. 


Tim Sherwood został zwolniony trzy dni później. Prowadzona przez niego drużyna zdobywała średnio 1.91 pkt./mecz. Jego poprzednik - Andre Villas-Boas notował 1.83 pkt./mecz. Są to najlepsze pod tym względem wyniki w historii Tottenhamu. 

- Występ w Lidze Europy ma zagwarantowane także Hull City, które wystąpi w finale Pucharu Anglii. Kwalifikacja jest niezależna od wyniku spotkania.

- Spadkowiczów w Premier League poznaliśmy jeszcze przed ostatnią kolejką. Są nimi: Norwich, Fulham oraz Cardiff. Drużyna z Londynu zremisowała swój ostatni mecz 1:1 z Crystal Palace, natomiast Norwich i Cardiff przegrały (jak wcześniej wspominałem). Ciekawostką jest Sunderland, który jeszcze dwa tygodnie przed zakończeniem sezonu znajdował się na ostatnim miejscu w tabeli, a rozgrywki zakończył na 14 pozycji. 

- Awans do angielskiej elity zapewniły sobie już Leicester City (prawdopodobnie kontrakt przedłuży z Lisami Polak - Marcin Wasilewski, będący podstawowym stoperem w tegorocznych rozgrywkach) oraz Burnley. O ostatnie miejsce w Premier League trwa walka w barażach. Do finału na Wembley zakwalifikowały się Derby County oraz Queens Park Rangers. Obie drużyny prowadzone są przez legendarnych w angielskiej piłce menedżerów: Steve McLarena i Harry'ego Redknappa. Niezależnie od wyniku decydującego starcia możemy być pewni sporej dawki emocji na ławce rezerwowych oraz humoru na konferencjach prasowych. 

- Królem strzelców w tegorocznych rozgrywkach został Luis Suarez z dorobkiem 31 trafień. W 38-meczowym sezonie jest to najlepszy wynik w historii. Jednego gola więcej zdobył Alan Shearer, jednak sezon liczył wtedy 42 spotkania. Drugi najlepszy wynik w tym sezonie uzyskał partner klubowy Urugwajczyka - Daniel Sturrigde. Razem tworzą najbardziej bramkostrzelny duet zawodników z jednego klubu w jednych rozgrywkach - zdobyli wspólnie 52 gole. Wyprzedzili w klasyfikacji inną legendarną parę z Liverpoolu - Kenny Dalglish/Ian Rush. Suarez oddał również najwięcej strzałów na bramkę - średnio 5.5 na spotkanie. Przy tym wyniku reszta stawki wynika niezwykle blado: drugi Sergio Aguero notował ledwie 3.7 strz./mecz. 

- Najwięcej asyst zanotował kolejny zawodnik Liverpoolu - Steven Gerrard - 13. Ledwie jedno oczko mniej zaliczył wszechstronny Luis Suarez. Klasyfikacja najlepszych asystentów podkreśla tą cechę również u Yayi Toure, który do 20 trafień dodał 9 asyst. Najwięcej żółtych kartek zobaczył Pablo Zabaleta z Manchesteru City - 11, a czerwonych - Kevin Nolan z West Hamu - 2. Najbardziej agresywnym klubem okazał się Sunderland, którego zawodnicy obejrzeli aż 69 żółtych oraz 7 czerwonych kartoników. 

- Rozgrywki Premier League zmieniały lidera w tym sezonie aż 25 razy (!). Jest to drugi wynik w historii - tylko w sezonie 2001/2002 lider zmieniał się więcej, bo 29 razy. A przyszły sezon zapowiada się nie mniej ekscytująco.

Na podsumowanie sezonu w La Liga zapraszam już w poniedziałek!

WL


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz