Ważną kwestią i decydująca dla stanu kadrowego Legii były bez wątpienia kontuzje. Po okresie wielu narzekań na poprzedni sztab medyczny, Bogusław Leśnodorski zdecydował się na jego wymianę i rozpoczęcie pracy z dietetykiem. Przeprowadzone zmiany wyglądały sensownie i przemyślanie, choć oczekiwana zmiana nie nadeszła. Liczby nie kłamią: Legia jest zespołem z największą liczbą kontuzji zawodników z pierwszego składu w calutkiej Europie. I nawet jeśli trener Urban stracił masę czasu na podróżowanie pomiędzy warszawskimi klinikami i dzwonienie do rzymskiego szpitala Villa Stuart, nie należy obwiniać wyłącznie nowego sztabu medycznego. Przeładowanie terminarza i przeciążenie materiału ludzkiego było bezlitosne i bardzo znaczące dla zaistniałej sytuacji. Brak Kuciaka w Lidze Europy, Radovicia w decydujących meczach z Trabzonsporem, absencja Marka Saganowskiego czy luka na lewym skrzydle, przymusowo łatana przez Tomasza Brzyskiego. Były to newralgiczne puzzle w warszawskiej układance, których nieobecność zaważyła na postawie zespołu. Wszystkie, mniejsze czy większe urazy, nie pozwalają niestety na obiektywną ocenę możliwości i skali rozwoju danego zawodnika (znaczący fakt chociażby dla młodych Daniela Łukasika czy Michała Żyry).
Przejdźmy jednak do sedna. Przerwa zimowa, być może w tym sezonie niezbyt długa, jest doskonałym czasem, by podejrzeć w wolnej chwili piłkarskie rozgrywki w cieplejszych rejonach Starego Kontynentu. Dla każdego z Legionistów przygotowałem postać, której powinni szczególnie wnikliwie się przyjrzeć i zaczerpnąć wiele przydatnych elementów do swego rzemiosła piłkarskiego. I będzie to niewątpliwa korzyść dla nich samych, naszych oczu oraz naszych pilotów telewizyjnych, które nie będą zmuszone do przełączania na inne rozgrywki, gdy na poziom naszych rodzimych zmagań będziemy w stanie patrzeć dłużej niż 2-3 minuty.
Ocena gry zawodników
12. Dusan Kuciak
Po wspaniałych występach na początku rundy, szczególnie w Lidze Mistrzów wypracował sobie wśród fanów tak wielki kredyt zaufania, że po powrocie po rekonwalescencji kilka nieudanych zagrań nie poszargało jego niezwykłej reputacji. Dwumecz przeciwko mistrzom Rumunii przejdzie do historii jako jeden z największych popisów bramkarskich polskich drużyn w XXI wieku. Jak ważny był to punkt dla warszawskiej drużyny udowodniła Liga Europy, gdzie Legia straciła pod jego nieobecność 6 bramek, z czego o co najmniej 2 powinniśmy obwiniać jego zastępcę. Lekką rysę pozostawiły dwa ligowe występy na koniec jesieni - przeciwko Lechii i Cracovii, i o ile błędne i nieudane zagrania w Gdańsku można usprawiedliwić warunkami atmosferycznymi, to kiks z Pasami nie powinien się przytrafić.
Rozegrane spotkania: 19
Czyste konta: 6
Ocena (1-6): 5-
Wzór do naśladowania: Thibaut Courtois
Zbliżone warunki fizyczne. Miłośnik piąstkowania.Warto poprawić obronę 1-na-1.
Rozegrane spotkania: 19
Czyste konta: 6
Ocena (1-6): 5-
Wzór do naśladowania: Thibaut Courtois
Zbliżone warunki fizyczne. Miłośnik piąstkowania.Warto poprawić obronę 1-na-1.
84. Wojciech Skaba
Mało widoczny, pojawiający się do tej pory wyłącznie w meczach Pucharu Polski, goalkeeper otrzymał jedyną w swoim rodzaju szansę na pokazanie się szerszej widowni i udowodnienie swojej klasy. Rekomendacje składane przez kolegów z zespołu i Krzysztofa Dowhania raczej napajały optymizmem, do momentu w którym sam interesant nie pojawił się między słupkami. A tu widzieliśmy natomiast: zagubienie, niepewność, fatalną komunikację z linią obrony, nieporadność i tak dalej, i tak dalej. Pozytywów i interwencji godnych pochwały było zdecydowanie za mało, jak na bramkarza zespołu tej klasy. Fatalna postawa w meczach z Zawiszą i na wyjeździe do Turcji dodatkowo nie poprawiają jego wizerunku. O tej jedynej szansie rapował w "Lose Yourself" Eminem, retorycznie pytając: " Would you capture it? Or just let it slip?". Wojciech Skaba wybrał to drugie rozwiązanie.
Rozegrane spotkania: 16
Czyste konta: 4
Ocena: 3-
Wzór do naśladowania: Costel Pantilimon
Czyli jak, będąc tym wiecznie drugim, skraść serca fanów.
14. Jakub Wawrzyniak
"Szybkość, drybling, lewa noga - piłka ma jednego Boga" - można było przeczytać na jednym z memów stworzonych ku "czci" lewego obrońcy Legii i Reprezentacji Polski. Z każdą kolejną rundą tych dobrych występów 30-latka można odnotować coraz mniej. Cierpliwość tracą kibice, tracił ją również Jan Urban. Ciężko jeszcze uświadomić sobie, że ten właśnie zawodnik wystąpił w 2 spotkaniach 1/8 finału Ligi Mistrzów w barwach ateńskiego Panathinaikosu i zebrał wyśmienite recenzje. Dziś ledwo pozostał cień ówczesnego gracza. Coraz więcej wpadek w obronie i coraz mniej udane rajdy pod pole karne rywala. Nie słyszałem o umiejętnościach łyżwiarskich tego zawodnika, jednak przestrzegałbym przed wpuszczaniem go na taflę, skoro na trawie ma problem z utrzymaniem równowagi. Pod koniec rundy występował z konieczności, gdy trener Urban musiał przenieść Tomasza Brzyskiego na lewe skrzydło.
Rozegrane spotkania: 21
Asysty: 3
Gole: 0
Żółte kartki: 3
Czerwone kartki: 1
Ocena: 3
Wzór do naśladowania: Leighton Baines
Świetny sezon. Zwróciłbym przede wszystkim uwagę na posturę i walkę ciałem. Kuba, koniec oszczędzania się! No i co ważne: więcej gra, niż mówi.
17. Tomasz Brzyski
Co by Legia bez niego zrobiła tej jesieni? Wspaniałe asysty, odważne wyprowadzanie gry do przodu, piękny gol w Nikozji. Przychodził do warszawskiego zespołu z etykietką obytego ligowca, twardego, nieustępliwego, jednak nie wybijającego się przed szereg. Wystarczyła jedna runda, aby okrzyknąć jego lewą nogę "najlepszą w Ekstraklasie". W obecnej formie, pomimo niezbyt udanych 2 występów, najlepszy polski lewy obrońca. Po niezbyt udanej wiośnie w Legii, w najlepszy możliwy sposób wykorzystał okres nieobecności Jakuba Wawrzyniaka i stał się ważnym zawodnikiem pierwszej "11". Istotna okazała się również jego uniwersalność, gdyż dzięki niej, w obliczu kontuzji Koseckiego i Żyry, to on zajął miejsce na lewym skrzydle i z powierzonych zadań wywiązał się solidnie. Mimo dość dużej eksploatacji, niewielkie urazy nie wyłączały go na dłuższy okres z rotacji.
Rozegrane spotkania: 27
Asysty: 10
Gole: 1
Żółte kartki: 2
Czerwone kartki: 0
Ocena: 5
Wzór do naśladowania: Patrice Evra
Podobny, bardzo ofensywny styl gry. Warto przyjrzeć się asekuracji, bo tego elementu często brakowało.
2. Dossa Junior
Była gwiazda ligi cypryjskiej. Wychwalany przez wszystkich przybyszy z tej właśnie wyspy: od Helio Pinto (co zrozumiałe, szwagier zawsze porządna firma) do Vasconcelosa, głównie za siłę, nieustępliwość i dobre wyprowadzanie gry. W Legii z racji doświadczenia i długiej kontuzji Inakiego Astiza, z miejsca wskoczył do pierwszego składu i dość dobrze rozumiał się w nim z Jakubem Rzeźniczakiem. Bardzo wiele zastrzeżeń można mieć do umiejętności czytania gry, co często uchodziło mu płazem (choć nie zawsze, przykładem mecz z Ruchem w Chorzowie) i zbytniej agresji w wielu zagraniach. Bardzo rzadko angażował się w rozgrywanie piłki, a długie podania często były niedokładne. Do plusów można bez wątpienia zaliczyć angażowanie się w stałe fragmenty gry i świetną grę głową, jednak ciąży nad nim pewne fatum, bo mimo wielu okazji, ani razu nie skierował piłki głową do bramki (jedynie raz - z Trabzonsporem, jednak gol nie został uznany). Wydaje się, że jeszcze zaprezentuje pełnię swoich umiejętności.
Rozegrane spotkania: 25
Asysty: 0
Gole: 0
Żółte kartki: 7
Czerwone kartki: 0
Ocena: 4
Wzór do naśladowania: Dante
Świetne wykorzystanie atletyzmu i wzrostu. Pewne i dokładne rozgrywanie piłki.
25. Jakub Rzeźniczak
Po dość długim leczeniu wszelkich kontuzji, wreszcie wrócił, przypominając kibicom, dlaczego uznawany był za jednego z najbardziej utalentowanych polskich obrońców. Najlepszym jednak, co mogło się dla niego przytrafić, było przymusowe przesunięcie na środek linii defensywnej. Zaimponował przede wszystkim nieustępliwością, dobrym czytaniem gry, umiejętnym ustawianiem się (co jest bardzo istotne przy jego wzroście) i przygotowaniem kondycyjnym. Kilka ważnych (i ładnych) bramek padło jego łupem. Ustatkował się zarówno życiowo, jak i piłkarsko i widać to było przez większość rundy na murawie. Lekko obniżył loty w końcowej części rundy, jednak stanowił jeden z najjaśniejszych punktów Legii, czego skutkiem było natychmiastowe powołanie do kadry. Kuba w najlepszy dla obrońcy wiek (26-32) wkroczył z wielkim przytupem i należy życzyć mu udowodnienia wielu rzeczy sobie i kibicom.
Rozegrane spotkania: 29
Asysty: 0
Gole: 5
Żółte kartki: 6
Czerwone kartki: 0
Ocena: 5-
Wzór do naśladowania: John Terry
Jak doskonalić warsztat, to podpatrując najlepszych.
15. Inaki Astiz
Przez większą część rundy nieobecny z powodu zabiegu na przepuklinie i późniejszych reperkusji. Gdy wrócił, wyraźnie widoczne były jego braki szybkościowe i kondycyjne. Rzadko angażował się również w rozgrywanie piłki, a jak wiadomo, umiejętności techniczne do gry ofensywnej również ma. Zakładając olbrzymie doświadczenie i solidne przepracowanie okresu przygotowawczego, na wiosnę znów będzie skałą na pozycji stopera i ważną kartą w talii trenera Berga.
Rozegrane spotkania: 7
Asysty: 0
Gole: 1
Żółte kartki: 2
Czerwone kartki: 0
Ocena: 4
Wzór do naśladowania: Thiago Silva
Siła + doświadczenie + technika + finezja = najsolidniejszy stoper świata
8. Marko Szuler
Jedna z wcześniej wspomnianych "perełek" Marka Jóźwiaka. Kontuzjowany lub ośmieszany przez zawodników III ligi grupy łódzko-mazowieckiej. Zagrał raz, tworząc "wybuchową" parę obrońców z Mateuszem Cichockim. Legia rozwiązała z nim kontrakt z dniem 3 grudnia br.
Rozegrane spotkania: 1
Asysty: 0
Gole: 0
Żółte kartki: 0
Czerwone kartki: 0
Ocena: 1
Wzór do naśladowania.. a z resztą, i tak się niczego nie nauczy. Jak dobrze, że już go nie ma.
39. Mateusz Cichocki
Ledwie 5 występów w pierwszej drużynie i o ile po meczu z Widzewem chwalono go ze wszystkich stron, to z każdym kolejnym spotkaniem było coraz gorzej. Kulminacją było spotkanie z Lechią Gdańsk. Mimo solidnych występów w drugiej drużynie, trener Urban nie zdecydował się na skorzystanie z usług zawodnika. A szkoda, bo zdecydowanie ma wiele do udowodnienia.
Rozegrane spotkania: 0
Asysty: 0
Gole: 0
Żółte kartki: 1
Czerwone kartki: 0
Ocena: 3
Wzór do naśladowania: Raphael Varane
Młody, niezwykle zdolny. Pokazuje, jak nie zmarnować szansy i zdobyć zaufanie trenera.
19. Bartosz Bereszyński
Będąc jedną nogą w Benfice, po zaledwie jednej dobrej rundzie gry, rozbudził apetyty kibiców chyba ponad stan. Stale rozwijający się, szybki, ambitny zawodnik, wokół którego zrobiło się zbyt dużo szumu, który zaburzył skupienie się na poprawnej, ciężkiej pracy. Bardzo często nie panuje nad emocjami i pod presją potrafi podejmować niezrozumiałe decyzje. Słabsza runda była mu bez wątpienia potrzebna na pozbieranie się i ochłonięcie. Dodatkowo notorycznie przeszkadzały mu kontuzje, po których nie potrafił ponownie wejść na solidny, meczowy poziom. Należy mieć nadzieję, że 21-latek wiosną znowu zaskoczy.
Rozegrane spotkania: 19
Asysty: 0
Gole: 0
Żółte kartki: 5
Czerwone kartki: 2
Ocena: 4-
Wzór do naśladowania: Łukasz Piszczek
Bo, wiadomo, Polak, solidna, uznana, światowa marka. No i dośrodkowania, pięta achillesowa młodego Legionisty.
28. Łukasz Broź
Nie prezentuje poziomu, który znamy z Widzewa Łódź, jednak solidność i doświadczenie przydały się podczas nieobecności Bartosza Bereszyńskiego. Dość dobrze zgrał się z drużyną poza boiskiem, warto udowodnić to również na murawie. Wiosną z racji mniejszej liczby spotkań i pełnej rekonwalescencji Beresia, otrzyma zdecydowanie mniej szans na udowodnienie swojej wartości. A jak podsumować minioną jesień - no, szału nie ma.
Rozegrane spotkania: 18
Asysty: 0
Gole: 0
Żółte kartki: 4
Czerwone kartki: 0
Ocena: 4
Wzór do naśladowania: Stephan Lichsteiner
Solidny w ataku, solidny w obronie. Żelazne płuca. A, że Łukaszowi brakowało kondycji, Szwajcar może być świetnym natchnieniem.
3. Tomasz Jodłowiec
Największy wygrany okresu licznych kontuzji i najlepszy zawodnik Legii w minionej rundzie. Z konieczności przemianowany przez trenera Urbana na pozycję defensywnego pomocnika i nie wymagano już od niego tak wielu zadań w obronie, gdzie był solidny, lecz popełniał proste błędy. Dzięki ambicji, czasem podchodzącej pod fantazję i zaangażowaniu świetnie sprawdzał się w środku pola. Bardzo ruchliwy, wszędobylski, często podłączał się pod akcje ofensywne. Zdaje sobie sprawę z braku wybitnej techniki, więc podaje bezpiecznie, ale mądrze, nie wdaje się w dryblingi, świetnie wykorzystuje wolne przestrzenie i walczy o każdą piłkę. W środku pola bardzo przydatny dzięki solidnej grze głową. I co ważne - strzelec istotnych bramek. Bardzo trafne wydaje się porównanie do Robocopa, zawsze tam gdzie trzeba i można na nim polegać. Dodatkowo - niezniszczalny, gdyż poza dwumeczem ze Steauą omijały go urazy.
Rozegrane spotkania: 29
Asysty: 1
Gole: 5
Żółte kartki: 6
Czerwone kartki: 0
Ocena: 5+
Wzór do naśladowania: Sergio Busquets
Warto popracować nad defensywą i umiejętnym pressingiem. Choć jest jedna rzecz, której może mu Legioniście zazdrościć zawodnik Barcelony - bramek.
21. Ivica Vrdoljak
Kapitan warszawskiej drużyny od przybycia do Polski, z rundy na rundę niestety obniża loty. Mimo atletyzmu i świetnych warunków fizycznych nie potrafi zdominować środka pola, co dodatkowo uwypukliły mizerne występy w europejskich pucharach. Bardzo często wytykano Chorwatowi grę na alibi i brak zaangażowania. Słynne stało się nagranie na którym redaktorzy serwisu weszlo.com policzyli skandalicznie małą ilość kontaktów zawodnika (grającego przez 90 minut) z piłką w pierwszym meczu ze Steauą Bukareszt. Jego konto obciąża także wiele niecelnych podań i częste straty piłki. Z racji zdobycia najważniejszego gola ubiegłego sezonu i pozycji kapitana, kibice mają do niego wiele cierpliwości. Jednak i ta powoli zaczyna się kończyć.
Rozegrane spotkania: 26
Asysty: 1
Gole: 2
Żółte kartki: 6
Czerwone kartki: 0
Ocena: 3-
Wzór do naśladowania: Yaya Toure
Walka, zaangażowanie, nieustępliwość i znaczenie dla drużyny w jednym. "Box to box guy", którego Legia potrzebuje od zaraz.
37. Dominik Furman
Jeden z ulubieńców trenera Urbana. Dalej korzystający z opinii wielkiego, młodego talentu, jednak nie błyszczał i nie zaskakiwał już tak, jak ubiegłej wiosny. Rzadko udowadniał swoje umiejętności ofensywne, które rzekomo miały predysponować go do gry na pozycji nr 8. Bardzo chimeryczny, szczególnie w Lidze Europy, gdzie przeciwko Trabzonsporowi zaliczył bodajże najgorsze występy tej jesieni. Warto chwalić go za częste odważne podania do przodu i współpracę z Radoviciem. Pogłoski o zainteresowaniu niemieckich klubów i rychłym wyjeździe z Warszawy włożyłbym pomiędzy bajki, gdyż z obecną formą świata nie zawojuje. Nagana należy mu się za stałe fragmenty gry.
Rozegrane spotkania: 30
Asysty: 2
Gole: 0
Żółte kartki: 4
Czerwone kartki: 0
Ocena: 3+
Wzór do naśladowania: James Ward-Prowse
Młody, zdolny, także z łatką wielkiego talentu. No i bajecznie dośrodkowuje.
35. Daniel Łukasik
Niewiele można powiedzieć o grze młodego Legionisty, bo gdy zdołał pozbyć się jednego urazu, po miesiącu dopadł go kolejny, który wykluczył go z gry do końca rundy. W tych kilku spotkaniach zaprezentował się dość solidnie, jednak spełniania oczekiwań możemy doczekać się dopiero na wiosnę, gdy Daniel przepracuje jak należy cały okres przygotowawczy.
Rozegrane spotkania: 8
Asysty: 0
Gole: 0
Żółte kartki: 1
Czerwone kartki: 0
Ocena: 4-
Wzór do naśladowania: Daniele De Rossi
Z racji imienia i bajecznej gry Włocha w tym sezonie.
23. Helio Pinto
Przybywał zbawić polską piłkę, nadać jej właściwej portugalskim manierom, finezji, a co najważniejsze, wprowadzić samodzielnie Legię do Ligi Mistrzów. We wspomnianych rozgrywkach zaliczył dość niezauważalne epizody w spotkaniach przeciwko The New Saints. Momentalnie wypłynęły na wierzch jego braki w przygotowaniu fizycznym, przez co pierwsze dobre spotkanie rozegrał dopiero 28 września przeciwko Śląskowi Wrocław. Dość burzliwie przebiegał jego okres aklimatyzacji w Warszawie, połączony z problemami rodzinnymi, co odbiło się wyraźne na grze zawodnika. Nie przystosował się jeszcze do gry w polskiej lidze i środkowoeuropejskiej kulturze piłkarskiej. Zimą powinien popracować nad masą mięśniową i odbiorami piłki. Od czasu do czasu oczarował kibica techniką niespotykaną do tej pory w rodzimych rejonach, zdobywał gole z rzutów wolnych (co niewątpliwie stanowiło problem Wojskowych) i błyskotliwie podawał. Lekko rozbudził nasze apetyty. Wiosną chcemy zdecydowanie więcej!
Rozegrane spotkania: 25
Asysty: 1
Gole: 6
Żółte kartki: 2
Czerwone kartki: 0
Ocena: 3+
Wzór do naśladowania: Mesut Oezil
Podawać piłkę w stylu Niemca Portugalczyk na pewno potrafi, gdyż udowadniał to nie raz. Brakuje wyłącznie powtarzalności.
32. Miroslav Radović
Motor napędowy większości ataków Legii, bezsprzecznie lider drużyny, którego brak psuje funkcjonowanie całego mechanizmu, czego dowiedli Wojskowi w meczach, gdy przymusowo pauzował Serb. Grając w Warszawie od 2006 roku zna ten klub i tą ligę od podszewki i widać to również na boisku: wie jak się poruszać, wie jak podawać, wie jak strzelać. Wyraźnie brakuje mu w ataku partnera zdolnego do prowadzenia kombinacyjnej gry. Minionej jesieni może nie zaliczy do najlepszych okresów w karierze, jednak stale utrzymuje wysoki, jak na polskie standardy, poziom, który pozwala mu dominować nad przeciwnikami. Dla zmuszenia go do większego zaangażowania i wysiłku potrzebna byłaby konkurencja na jego pozycji. Może Michał Masłowski?
Rozegrane spotkania: 25
Asysty: 4
Gole: 7
Żółte kartki: 3
Czerwone kartki: 0
Ocena: 5-
Wzór do naśladowania: David Silva
Gracz o bardzo zbliżonym profilu do Serba. Powinien zmusić do większego zaangażowania, częstszych dryblingów oraz zrzucenia paru kilogramów.
20. Jakub Kosecki
Są dwa wydarzenia związane z ubiegłą jesienią, które pojawiają mi się w głowie bo wypowiedzeniu tego nazwiska: gol w Bukareszcie i zejście z boiska po poligonie, jaki zafundowano mu w Poznaniu. Kuba był notorycznie wybijany z rytmu meczowego poprzez liczne drobne urazy, które wykluczały go z gry na kilka spotkań, przez co nie zaistniał w Europie (choć miał wymarzoną okazję w pierwszym meczu z Lazio) i nie potrafił wykorzystać swych walorów szybkościowych. Choć starał się być aktywny, nie potrafił rozpędzić się i znaleźć sobie miejsca na boisku. Bardzo rzadko przeprowadzał udane dryblingi, po których mógłby wbiec w pole karne i zagrozić bramce rywala. Po świetnym poprzednim sezonie, ta runda okazała się przestojem, a może i regresem w rozwijającej się karierze wciąż jeszcze młodego zawodnika.
Rozegrane spotkania: 18
Asysty: 1
Gole: 3
Żółte kartki: 2
Czerwone kartki: 0
Ocena: 3+
Wzór do naśladowania: Jesus Navas
Modelowo wykorzystujący to, czym został obdarzony przez naturę. Także podobnych dośrodkowań oczekujemy od Kuby.
33. Michał Żyro
"Ulubieniec" warszawskiej publiczności dość niefortunnie złapał kontuzję w pierwszych minutach meczu w Trabzonie, która wyłączyła go z gry na dalszą część rundy. Mimo to, zdołał "zabłysnąć" kilkoma nieporadnymi zagraniami, lecz zdarzały mu się również spotkania całkiem przyzwoite (jak chociażby pierwszy mecz z Widzewem czy Jagiellonią). Wciąż uparcie będę domagał się znalezienia mu nowej pozycji na boisku, gdyż brak mu przebojowości i dryblingu skrzydłowego. Być może lewa obrona lub wysunięty napastnik. Problem leży już w kompetencjach nowego menedżera Legii. Pamiętajmy, że Michał to ledwie 21-letni zawodnik, który dopiero rozpoczyna najważniejszy okres swojej kariery. Choć niesie ze sobą pokaźny bagaż doświadczeń, wiele jeszcze przed nim.
Rozegrane spotkania: 19
Asysty: 3
Gole: 0
Żółte kartki: 5
Czerwone kartki: 0
Ocena: 3
Wzór do naśladowania: Eden Hazard
Z gry Belga powinien Żyro zaczerpnąć sporo przebojowości, odwagi, boiskowej mądrości i podejrzeć kilka przydatnych zwodów.
18. Michał Kucharczyk
Człowiek-zagadka, najwyraźniej lubujący się w rozpoczynaniu i zamykaniu danego okresu świetnymi występami. Przez znaczną część pozostałych gier - frustrujący, niepewny, niemyślący. Zawodnik obdarzony dynamitem w nogach, pozwalającym odstawić mu konkurencję o kilka susów, potrafiący z prędkością światła posłać piłkę w okno bramki rywala. Świetnie sprawdza się w kontrach, szczególnie grając przeciwko zespołom prowadzącym otwartą, ofensywną grę. Potrzebuje ustabilizowania formy i wejścia na poziom, który prezentował w kilku spotkaniach, gdyż będąc ulubieńcem Jana Urbana, który wprowadzał go do drużyny jeszcze za poprzedniej swej kadencji, nie miał problemu z otrzymaniem miejsca w składzie, jednak nikt nie wie, jak ów temat potraktuje Henning Berg. "Kuchar" znakomicie wpisuje się w odwieczny problem dotyczący określenia potencjału zawodnika. Nikt nie wie, czy Michał jest "dobry jak jego ostatni mecz" czy "skoro już coś raz mu wyszło, to może wykonać to po raz kolejny i robić to powtarzalnie".
Rozegrane spotkania: 26
Asysty: 3
Gole: 7
Żółte kartki: 1
Czerwone kartki: 0
Ocena: 4-
Wzór do naśladowania: Frank Ribery
Skoro już został okrzyknięty polskim odpowiednikiem Francuza, to wypadałoby trochę lepiej mu się przyjrzeć i poćwiczyć koncentrację.
7. Henrik Ojamaa
Imponował w pierwszych meczach szybkością i przygotowaniem motorycznym. Gdy tylko pozostawiło mu się trochę wolnej przestrzeni, potrafił znakomicie to wykorzystać (vide spotkanie w Kielcach). Z meczu na mecz zachwyt nad jego osobą topniał z coraz większą intensywnością. Zbyt często wdawał się w pojedynki 1-na-1, oddawał bezsensowne uderzenia, nie odnajdywał się w ataku pozycyjnym i bardzo rzadko dzielił się piłką. Kulminacja anty-Henrikowych nastrojów nastąpiła po fatalnym spotkaniu z Lazio, gdy cała medialna krytyka spadła na jego barki. Może i potrzebny był Estończykowi taki zimny prysznic i szczera rozmowa z trenerem, gdyż potem było już tylko lepiej. Fakt faktem, nie wywyższałbym go pod niebiosa za mecz z Cracovią, gdyż ciężko nie wykorzystać kontrataku przeciwko dwójce stoperów wątpliwej klasy, mając przed sobą obdarzonego turbodoładowaniem Michała Kucharczyka i mnóstwo wolnej przestrzeni. Co cieszy, Henrik dobrze odnalazł się w nowym środowisku, co stało pod znakiem zapytania, gdyż mówiono, że Motherwell opuścił po problemach w szatni. A o świetnym przygotowaniu fizycznym do sezonu świadczy brak jakiejkolwiek kontuzji, co czyni go ewenementem w trudnej sytuacji na Łazienkowskiej.
Rozegrane spotkania: 30
Asysty: 5
Gole: 2
Żółte kartki: 0
Czerwone kartki: 0
Ocena: 3+
Wzór do naśladowania: Arjen Robben
Bo jak się "sępić", to ucząc się od najlepszych.
9. Marek Saganowski
Drugi rok z rzędu, problemy zdrowotne wykluczając żywą legendę warszawskiej ekipy z późnojesiennych rozgrywek. Do momentu kontuzji, po raz kolejny udowadniał, że świetnie zna się na swojej robocie i przykłada się do niej z olbrzymim profesjonalizmem. Zdobywał bramki, zaangażowaniem na boisku zmuszając do refleksji wielu młodych kolegów z drużyny. Za serce, które zostawia w każdym meczu należy mu się ogromny szacunek, a po powrocie po kontuzji możemy spodziewać się kolejnych występów na solidnym poziomie.
Rozegrane spotkania: 12
Asysty: 2
Gole: 6
Żółte kartki: 1
Czerwone kartki: 0
Ocena: 4+
Wzór do naśladowania: Francesco Totti
Doskonały poradnik dla idola trybun, jak mimo kontuzji wciąż grać solidnie i twardo. Przy okazji, dla czystej przyjemności samego "Sagana", warto pozachwycać się grą Romy.
13. Wladimer Dwaliszwili
Nawet najlepsze amerykańskie, wojskowe radary, miałyby problem z odnalezieniem Gruzina na boisku podczas połowy spotkań tej rundy. Eks-Polonista spuścił z tonu z momentem odniesienia kontuzji przez Marka Saganowskiego i brakiem jakiejkolwiek poważnej konkurencji na szpicy. Grał bo musiał, nikt nic mu zrobić nie mógł, a piłka od czasu do czasu sama znalazła się na jego bucie. Jeśli zawodnik z numerem 13 na plecach chce utrzymać miejsce w wyjściowej "11" musi zabrać się do solidnej pracy, gdyż po powrocie Marka Saganowskiego i prawdopodobnym zakupie nowego napastnika, trener Berg może podziękować za grę zawodnikowi nie traktującemu swych obowiązków z należytą powagą.
Rozegrane spotkania: 28
Asysty: 1
Gole: 11
Żółte kartki: 2
Czerwone kartki: 0
Ocena: 3-
Wzór do naśladowania: Carlos Tevez
Wybaczcie mi to zdanie, ale w takim klubie, z takimi ambicjami, trzeba po prostu zapierdalać i zostawić serducho na boisku. A Argentyńczyk po przyjściu do Juventusu robi to wyśmienicie.
27. Patryk Mikita
19-latek rozpoczął sezon z wielkim przytupem, grając koncertowe spotkanie przeciwko Widzewowi. Później solidnie zaprezentował się w spotkaniu z Lechią Gdańsk, by przepaść na dłuższy czas. Dziwi to tym bardziej, że dotychczas Jan Urban chlubił się umiejętnym wprowadzaniem młodzieży do pierwszego zespołu i po kontuzji Marka Saganowskiego wydaje się, że nastąpił idealny moment, by dać więcej szans młodemu zawodnikowi, by nawet podeptał trochę po piętach Dwaliszwilemu. Tak się jednak nie stało, a możliwość gry otrzymał dopiero pod koniec rundy, gdy drobny uraz dopadł zmęczonego Gruzina. Cień na jego dość dobre poczynania boiskowe kładą niechlubne komentarze na Facebooku, a gdy mamy do czynienia z zawodnikiem walczącym o grę w czołowym polskim klubie, również publicznie musi on zachowywać powszechne standardy. Mam nadzieję, że na wiosnę Patryk ochłonie i postara zaprezentować się przed nowym menedżerem z jak najlepszej strony. A to, że posiada wielki potencjał, udowodnił już w lipcu.
Rozegrane spotkania: 15 (tylko 3 od pierwszej minuty)
Asysty: 2
Gole: 1
Żółte kartki: 1
Czerwone kartki: 0
Ocena: 4-
Ocena: 4-
Wzór do naśladowania: Alvaro Negredo
Przy warunkach fizycznych Patryka Mikity, ciężko znaleźć lepszego zawodnika, tak dobrze czującego się na szpicy i wykorzystującego swoją szybkość i zwrotność.
WL
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz